czwartek, 12 lipca 2012

Dwadzieścia jeden.


Jade

Od śmierci Danielle minęły dwa tygodnie. Od tego czasu w moim życiu wiele się zmieniło. Na samym początku odwiedziła mnie Gabrysia, która była taka jak w opowieściach. Pierwsze rozmowy były dziwne jednak z czasem znalazłyśmy wspólny język i zaczęliśmy się spotykać prawie każdego dnia. Po tygodniu zostałam wypisana ze szpitala i wróciłam do domu. Rodzice bardzo chcieli abym pojechała z nimi do Clentern ale ja postanowiłam, że zostanę w swoim mieszkaniu w Londynie. Na początku nie chcieli się zgodzić ale wtedy na szczęście pojawili się Liam i Gabe i przekonali ich, że tutaj również będę miała dobra opiekę. Siedziałam na łóżku i pakowałam wszystkie podręczniki do torby, w końcu jutro miał się zacząć rok szkolny, a do tego byłam w ostatniej klasie. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Przeszłam przez całe mieszkanie, które było małe i zagracone.

- Hej.- powiedział Li.
- Cześć, co ty tu robisz o tej porze?
- Jest 6.50, więc już po ciszy nocnej.- z trudem się uśmiechnął.
- Racja, tylko ja jutro zaczynam szkole i wstaje wcześniej żeby się spakować. Ale w dalszym ciągu nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
- Zabieram cię ze sobą żebyś mogła poznać chłopaków. Mogę wejść? - zapytał.
- Jasne. -wpuściłam go do środka.- Ale ja nawet nie jestem ubrana. - gestem pokazałam moja stara pidżamę w małe banany.
- Masz piętnaście minut. - rzekł i rozłożył się na kanapie. Szybko wbiegłam do swojego pokoju i przebrałam się w czarne rurki i niebieski sweter, na nogi założyłam brązowe baleriny, a włosy zostawiłam rozpuszczone.
- No to możemy jechać. - oznajmił chłopak widząc mnie.
- A możemy najpierw pojechać na śniadanie?
-Ty jak Niall, myślisz tylko o jedzeniu. - po chwili siedzieliśmy w samochodzie i kierowaliśmy się w stronę najbliższej Klernis, gdzie serwowali najlepsze jajecznice w całej Anglii. Rozmowa jak zwykle się kleiła.
- Nie powinnam się pytać ale jak się czujesz?
- Tęsknię za nią i cholernie mnie boli myśl, ze już nigdy jej nie zobaczę ale obiecałem jej i sobie, że będę żył dalej. - w jego oczach pojawiły się łzy. - A ty?
- Jakoś daje radę.- uśmiechnęłam się.- Często gadałam z Gabe, w ogóle myślałam, że Danny przesadza mówiąc, że z nią nie da się nudzić ale teraz wiem, ze miała racje. Tak samo z gadaniem, przecież jej nikt nie przegada.- obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- No tak z tym muszę się zgodzić.- powiedział i zatrzymał się na parkingu. Szybko zjedliśmy i pojechaliśmy dalej. Po kilkudziesięciu minutach dojechaliśmy pod duży dom, który zrobił na mnie nie małe wrażenie.


- Liam- zatrzymałam go tuż przed furtka.- Możesz mi o nich coś powiedzieć?

- Jade nie bój się oni cię nie zjedzą.
- Uff poczekaj, nie chce wyjść na jakąś idiotkę. Najstarszy to Louis, który przyjaźni się z Harrym, który jest chłopakiem Gabe. Ona zaś jest kuzynka Bartka, który miał głupia dziewczynę Crystal, która zaszła w ciążę i powiedziała, ze to dziecko Harry'ego i wszyscy myśleli, ze chodzi o Stylesa ale myliliście się. Bartek poznał was przez Zayna, który jest jego sąsiadem i grał z nim w piłkę nożna. No i na końcu jest Niall, który jest Irlandczykiem, dużo je i spotykał się z Faye - przyjaciółka Gabe, która ostatnio wszystkich ma gdzieś i nie odbiera od Gabrysi telefonów. Poza tym wpadła w ,,złe towarzystwo".
- A podobno to Gabe tyle gada.- westchnął chłopak i otworzył drzwi.
- Ej, ale ja nie skończyłam. - powiedziałam zrezygnowana i ruszyłam w ślad za nim.


Gabrysia

Byłam już spóźniona i postanowiłam udać się krótsza droga przez park. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz - 0 wiadomości i 0 nieodebranych połączeń. Miałam nadzieje ze Faye odezwie się do mnie ale odkąd poznała Glorie i przestała spotykać się z Niallem stała się zupełnie obca dla mnie osoba.

- Hej lala, zaczekaj!- ktoś za mną krzyknął, obróciłam się i zobaczyłam trzech chłopaków idących w moja stronę. Przyśpieszyłam ale nieznajomi dogonili mnie.
- Sory ale nie jestem zainteresowana towarzystwem.- powiedziałam i ruszyłam przed siebie ale najwyższy z nich złapał mnie za rękę.
- Ale my jesteśmy zainteresowani tobą.- odpowiedział rudzielec a ja się mu wyrwałam.
- To się nazywa pech.- prychnęłam, a chłopcy otoczyli mnie.
- Taka mała i bezradna.- kontynuował ten wysoki i przejechał dłonią po moim policzku.
- Puśćcie mnie!!- krzyknęłam.
- Zostawcie ja. - rozpoznałam głos przyjaciółki jednak gdy ja zobaczyłam byłam przerażona. Zamiast długich lekko kręconych włosów zobaczyłam krótkie cienkie włosy pokryte czarna farba. Obok Faye szła wysoka szczupła dziewczyna pałace jointa.
- Glo, powiedz swojej kumpeli żeby nam nie przeszkadzała.
- Nie słyszałeś jej? Masz ja zostawić. - białowłosa rzuciła niedopałek i gestem kazała im się odsunąć. Szybko otrzepałam się.
- Nie kręć się tu. - powiedziała ochryple była dziewczyna Nialla i odeszła. Przez chwile stałam osłupiała, z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwonka.
- Cześć Gabrysiu.- odezwała się moja mama.
- Cześć.
- Zanim się spytam co u ciebie to chciałabym się dowiedzieć czy wiedziałaś, ze Hanna najpierw rzuciła studia, a potem na nie wróciła?

- No w sumie to tak.

- To dlaczego nam nie powiedziałaś? Jak się od twojego ojca na Skype o tym dowiedziałam to prawie na zawał zmarłam.
- No przepraszam ale w sumie nie było okazji i nie chciałam żebyście się martwili,

zresztą Hanka jest dorosła. Ale dlaczego rozmawiałaś z tata na Skype a nie normalnie?- zapytałam. Od dłuższego czasu szlam ponieważ nie chciałam po raz kolejny wpaść na tych typów.
-  Bo robię zdjęcia w Afryce i wracam dopiero za tydzień.- powiedziała jakby to było takie oczywiste.
- No to fajnie wiedzieć. Mamo muszę kończyć bo zaraz wchodzę do domu kolegów.
- Gabrielo ty jutro zaczynasz szkole i nie powinnaś się włóczyć po znajomych. Będę musiała zadzwonić do Bartka albo do jego rodziców.- w jej głosie można było usłyszeć oburzenie. Musiałam wymyślić jakieś kłamstwo aby ja trochę uspokoić.
- Z jedynym z nich będę chodziła do klasy, wiec chciałam się trochę dowiedzieć o szkole żeby jutro nie zgubić się przed pierwsza lekcja.
- Mhm. Dobrze, córuś ja muszę kończyć bo mi słoń ucieknie. Kocham cię i proszę żebyś w wolnej chwili zadzwoniła do dziadków.
- Tez cię kocham, papa. - odpowiedziałam i stanęłam w przedpokoju wielkiego domu. Na moje szczęście drzwi były otwarte.

- Gabe!- krzyknął Harry, który wyłonił się  salonu i przytulił mnie. Chciałam się z nim przywitać jednak zobaczył on siniaka na moim nadgarstku, który powstał w wyniku mocnego uścisku.- Co to jest?

- Nic takiego.- chciałam go trochę uspokoić ale w końcu powiedziałam mu prawdę.

- Już nigdy nie puszczę cię nigdzie samej.- chłopak posmutniał. - Ty zawsze musisz pakować się w kłopoty?

- Gdybym tego nie robiła nie byłabym sobą. - powiedziałam i pocałowałam go.



Faye



Ubrana w czarną sukienkę siedziałam nad grobem Danielle.


Tumblr_m669cehuup1rujbgfo1_500_large

- Przepraszam, że nie było mnie na pogrzebie ale nie byłam w stanie. Widzisz ostatnio tata dużo wyjeżdża i jak zwykle nie ma dla mnie czasu. Gabe ciągle do mnie wydzwania ale ja nie mam ochoty na rozmowę z nią, bo pewnie znowu walnęłaby kazanie jak ksiądz w niedzielę.- cicho się zaśmiałam.- Ostatnio w klubie poznałam Glorię. Jest ode mnie trochę starsza ale wie jak się bawić. Koniec wakacji spędziłam z nią i jej znajomymi, wiesz picie, palenie i takie tam. Szczerze mówiąc podoba mi się taki tryb życia. No ale jest jeszcze Niall.- z oczu zaczęły płynąć mi łzy.- Kocham go ale nie umiem mu tego powiedzieć. Mnie nigdy nikt nie okazywał uczuć i ja teraz też nie wiem jak to zrobić. Byłam skończoną idiotką. Boże dlaczego ja tak ranię tych, na których mi zależy.


- Też cię kocham.- obróciłam się i zobaczyłam blondyna.- Chciałem z nią pogadać i przez przypadek cię podsłuchałem.

- Niall ja...

- Proszę cię nic nie mów i po prostu mnie przytul. - nie wierzyłam w swoje szczęście. Szybko podniosłam się i wpadłam w ramiona chłopaka. - Ale wiesz co ta czarna farba nie pasuje do ciebie.

- Bądź cicho i mnie pocałuj. - powiedziałam i po chwili poczułam, że jestem najszczęśliwszą osobą na całym świecie.


No i jest kolejny.
Powiem wam szczerze, że w górach dostaam objawienia i w mojej głowie jest 1000 pomysłów na tego bloga, więc mogę wam zagwarantować, że nie będziecie się nudzić.
Od następnego rozdziało tempo będzie duuużo większe♥
Oprócz tego mam pomysł na nowe opowiadanie, którym się z wami niebawem podzielę.
Bardzo dziękuję wam za to, że jesteście i mnie wspieracie. Czytając ostatnie komentarze serce waliło mi jak oszalałe  to wszystko dzięki wam. Jutro nadrabiam wasze blogi ♥


OPRÓCZ TEGO CHCIAŁABYM WAM POLECIĆ BLOGA MOJEJ KOLEŻANKI , KTÓRA DOPIERO ZACZYNA ALE MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE ZAFASCYNOWAŁA MNIE JEJ HISTORIA.



7 komentarzy:

  1. Oh, w końcu wróciłaś !!! Jeju, już się doczekać nie mogę ;D
    Koffam i czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super ;)
    Zmiana Faye chyba nie za dobrze jej służy ... ale jest plus chyba jednak z Niallem do siebie wrócą :P
    I cieszy mnie to bardzo ;)
    Czekam na następny :))
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, kurde, kurde, kurde. No, kurde. Moje słownictwo jest nad wyraz bogate, po przeczytaniu twoich rozdziałów, nieprawdaż? Postaram się jakoś wysłowić. Zacznę od tego, że Faye mnie absolutnie zbulwersowała i mam ochotę walnąć jej w twarz. Wydaje mi się, że ona jeszcze zrani Nialla. skoro tak szybko przejmuje bodźce z zewnątrz, to aż strach pomyśleć jak to się wszystko skończy. Mówiąc szczerze, wcale nie jestem szczęśliwa z ich powrotu do siebie. Może i ona coś do niego czuje, ale mimo wszystko sądzę, że ona bardzo namiesza w jego życiu. Jakoś przestałam darzyć ją zaufaniem. Faktem jest, że Gabe ciągle się w coś miesza. Żeby tylko takie akcje nie zaczęły się powtarzać. Całkiem dobrze, że Faye jej pomogła - co nie zmienia faktu, że dziewczyna nadal strasznie mnie denerwuje. Jade, wydaje się być naprawdę bardzo sympatyczna, może dużo wnieść do życia wszystkich swoich nowych znajomych. Trochę inny punkt widzenia zawsze jest dobry. Dziewczyna dużo się nacierpiała, ta jej choroba i w ogóle. Mam nadzieję, że chłopcy, Gabrysia, a najbardziej Liam, jakoś wpłyną na jej życie. Może i między nią a Liamem nie koniecznie będzie wielka miłość, w końcu chłopak stracił ważną osobę, ale na pewno mogą sobie nawzajem bardzo pomóc.

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, czekam na następny.
    Mam nadzieje ze Faye bedzie z Niallem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej. Oczywiście cudowny rozdział.
    Gabrysie spotykają nieustanne nieszczęścia.szczerze to myślałam, że bardzie rozwinięte tamten wątek, ale cieszę się, że nic jej się nie stało xd. Ciekawia mnie te twoje pomysły i już nie mogę doczekać się kolejnych części opowiadania.

    Pozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. i kto tu pisze cudowne rozdziały ? masz talent i powinnaś go wykorzystywać , uwielbiam czytać twoje opowiadanie , wiesz le czekałam na ten rozdział :) x

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowity! czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń