Liam
Siedziałem na łóżku i nie wiedziałem co powinienem ze sobą
zrobić. Od śmierci mojej ukochanej minęły dopiero dwa dnia, a ja ciągle czułem
jej obecność. Wczoraj, gdy się obudziłem miałem nadzieję, że te wszystkie
zdarzenia były po prostu złym snem, a w drzwiach pojawi się Danny z uśmiechem
na twarzy i powie, że jestem głupi, ponieważ ona nigdy mnie nie zostawi.
- Jak się czujesz?- zapytał Zayn, który nagle pojawił się w
moim pokoju.
- A jak myślisz?- odpowiedziałem oschle, a przyjaciel
położył na moim łóżku kopertę i wyszedł. Od razu rozpoznałem kto napisał moje
imię, była to Danielle. Bałem się otworzyć list jednak zrobiłem to i zagłębiłem
się w lekturze.
Kochany Liamie
Jeżeli czytasz ten
list oznacza to, że nie żyję. Obydwoje wiedzieliśmy, że prędzej czy później się
to stanie. Muszę przyznać, że gdy po raz pierwszy usłyszałam diagnozę byłam
przerażona jednak teraz gdy piszę do ciebie nie boję się.
Nie wiem od czego
powinnam zacząć, ponieważ jest tyle rzeczy, o których chciałabym ci powiedzieć
ale nie mam czasu. Na samym początku chciałaby cię przeprosić za to, że nie
chciałam się leczyć ale terapia kosztowałaby mnie dużo, a moim marzeniem było
abyś zapamiętał mnie taką jaką byłam. Wiem, że teraz jesteś na mnie wściekły,
że cię opuściłam ale nie powinieneś być, ponieważ ciągle jestem przy tobie,
nawet w tej chwili.
Ten list jest moim
pożegnaniem, na które nie byłam przygotowana żyjąc. Mimo, że zmarłam młodo
uważam, że były to najlepsze 24 lata jakie mogłam sobie wyobrazić.
Właśnie siedzę w parku
i oglądam dzieci bawiące się na placu zabaw. Szkoda, że nigdy nie będę mogła
zostać matką ale kto wie może bym się do tego nie nadawała.
Wracając do tematu
siedzę i wspominam jak się poznaliśmy i jak byłeś skrępowany przy naszych
pierwszych spotkaniach. Och to były czasy ...
Liamie kończy się moje
życie i kończy się ten list. Ostatnią rzeczą jest moja prośba do ciebie, a
mianowicie żyj dalej. Wiem, że teraz wydaje ci się to nie możliwe jednak za
kilka dni, tygodni, miesięcy, lat będziesz gotowy na związek i wtedy poznasz
dziewczynę, do której poczujesz to co do mnie.
Nie poproszę cię abyś
o mnie zapomniał, ponieważ wiem, że zabolało by mnie to jednak zrozum, że czas
nam ucieka i nigdy nie wiemy co przyniesie na jutro, więc powinniśmy działać
tak jakby nasz świat miał się dzisiaj skończyć.
W dalszym ciągu musisz
być wsparciem dla chłopców, którzy nie kłammy zachowują się jak przedszkolaki.
Teraz doszła ci jeszcze Gabe i Jade. O tej drugiej nie zapominaj, ponieważ jest
wyjątkowa i tak jak ty samotna (niczego nie sugeruję). Zresztą ma w sobie
kawałek mnie, a mianowicie serce, które tak jak wiesz było jej potrzebne.
Gdy będzie gotowa
opowie ci o sobie i być może o naszych rozmowach.
PS - jestem na zawsze
twoja, a ty mój. Kocham cię.
Danielle
Przeczytałem go jeszcze kilka razy poczym wybuchnąłem
płaczem. Jutro miał być jej pogrzeb, a ja potrzebowałem towarzystwa kogoś kto w
ostatnich dniach był z nią najbliżej i miał w sobie jej cząstkę.
Gabrysia
Spojrzałam w lustro i ujrzałam dziewczynę ubraną w czarną
sukienkę, mającą podkrążone oczy oraz włosy spięte w coś czego nie można było
do niczego porównać.
Tak, dzisiaj miał się odbyć pogrzeb mojej przyjaciółki. Od
kilku dni z nikim nie rozmawiałam oraz nic nie jadłam. Miałam wychodzić za
piętnaście minut jednak była jedna rzecz, którą chciałam zrobić przed ceremonią,
chciałam przeczytać list.
Wiecznie uśmiechnięta
Gabrielo.
Jeżeli to czytasz
oznacza to, że nie żyję. Możesz być zdziwiona dlaczego piszę do ciebie ale
robie to, ponieważ pragnę ci podziękować za to co zrobiłaś dla mnie w ciągu
ostatnich tygodni. Sama zmagałaś się z problemami ale mimo to przy mnie nigdy
nie martwiłaś się o siebie, a o to czy ja się dobrze czuję. Jako jedyna starałaś
się abym czuła się normalnie i choć na chwilę przestała myśleć o chorobie. Udało
ci się to.
Właśnie wspominam
nasze pierwsze spotkanie nad jeziorem. Gdy wysiadłaś z auta nie spojrzałam na
ciebie, a na miny wszystkich chłopców. U Lou widziałam zdziwienie, a u Hazzy
zachwycenie. Pamiętasz jak kazałam ci na niego uważać? Teraz jednak jesteście
już prawie razem i tworzycie naprawdę udaną parę, mam nadzieję, że tak już
zostanie.
Dziękuję ci za to, że
zawsze byłaś uśmiechnięta i, że w ostatnim czasie stałaś się przyjaciółką
jakiej potrzebowałam.
Mam do ciebie jednak
trzy prośby.
Pierwsza - przestań
pić. Wiem, że z tym walczysz jednak uzależnienie jest ciężką chorobą, a życie
jest za cenne aby je zmarnować. Wiedz, że wszyscy są z tobą i zawsze będą cię
wspierać. Teraz będziesz mieć również swojego anioła stróża - mnie.
Druga - zajmij się
Liamem i chłopcami. Wiem, że proszę o dużo jednak oni są jak dzieci i potrzebują
kogoś kto nimi pokieruje.
Trzecia - Jade.
Widzisz w ostatnim czasie poznałam pewną dziewczynę w szpitalu o imieniu Jade.
Zaprzyjaźniłam się z nią i postanowiłam oddać jej serce. Odnajdź ją i nie
pozwól jej zostać samej.
Życzę ci jak najlepiej
i żebyś zawsze była taka jaka jesteś.
PS - Jesteś dla mnie
jak siostra i zawsze pozostaniesz w moim sercu, dziękuję.
Danielle
Upuściłam kartkę i upadłam na ziemię. Mimo, że nie znałam
jej za długo była ona dla mnie kimś ważnym, a myśl, że już nigdy jej nie
zobaczę sprawiała, że łzy same cisnęły się do oczu. Do pokoju wszedł mój
chłopak ubrany w czarne spodnie i sweter pod kolor.
- Gabrysia. - szepnął i przeczytał list od dziewczyny. -
Ciii już dobrze, słyszałaś ona już zawsze z nami będzie. - powiedział i
przytulił mnie.
- Harry proszę cię zostań ze mną. Nie wiem co bym zrobiła gdybyś
nagle zniknął z mojego życia. - mówiła przez płacz, a Hazza ciągle starał się
mnie uspokoić.
- Gabe obiecuję, że nigdy cię nie zostawię. - odpowiedział.
Jade
Od operacji minęły dopiero dwa dni ale wszystkie badania
były w porządku. Martwił mnie jednak fakt, że ani Danny ani jej chłopak nie
pojawili się oraz nie dali znaku życia. Leżałam na łóżku i przeglądałam kanały
w telewizji nagle moją uwagę przykuł jakiś program plotkarski.
- W tych ciężkich dniach jesteśmy z rodziną Danielle, jej
przyjaciółmi, One Direction, a szczególnie z jej chłopakiem Liamem. -
pogłośniłam.- Uroczystość pogrzebowa odbędzie się jutro ale niestety nie wiemy
gdzie. - słysząc słowa blondynki poczułam się słabo i nagle moje serce zaczęło
walić jak szalone. Po chwili na salę wbiegł lekarz, a ja straciłam przytomność.
Kilka godzin później.
Ocknęłam się gdy na dworze było już ciemno, obok mnie na
krześle siedział Liam, który widząc, że otwarłam oczy uśmiechnął się.
- Oszczędzaj się. - powiedział i podał mi białą kopertę
zaadresowaną do mnie. - Pielęgniarka prosiła abym ci to przekazał.
- Liam ja ci bardzo współczuję, ja...- przerwał mi.
- Jade, proszę cię musisz bardziej uważać, ponieważ nie
przeżyłbym straty kolejnej osoby.
- To od niej prawda?- spytałam, a on pokiwał twierdząco
głową.- Możesz to przeczytać? Ja nie jestem gotowa.
- Powiedz mi jeżeli nie będziesz czuła się na siłach to
przerwę.
- Spokojnie dostałam takie środki uspakajające, że moje
serce nie ma prawa przyśpieszyć. A jak coś takiego się stanie to znaczy, że coś
ze mną nie tak. - nieśmiało się uśmiechnęłam, a
na moim policzku pojawiły się pierwsze łzy.
Jade
Nie wiem jak powinnam
zacząć ten list żeby cię nie zdenerwować. Być może wiesz, że nie żyję, a jeżeli
nie wiedziałaś to właśnie się dowiedziałaś - mam nadzieję, że ktoś z tobą jest.
Nie rozpiszę się, ponieważ nie wiem nawet co mogłabym napisać oprócz tego, że
dziękuję za to, że pokazałaś mi, że będąc chorą można cieszyć się życiem.
Masz nowe serce i nowe
życie. Nie pytaj się mnie skąd to wiem - tajemnica zawodowa.
Poznasz pełno nowych
ludzi i przeżyjesz przygody, których nigdy nie zapomnisz. Niebawem spotkasz
Gabe, Bartka, Faye oraz resztę zespołu.
Będziesz mieć życie o
jakim marzyłaś. Przepraszam, że nie zawsze mogłam do ciebie przyjść.
PS - Masz teraz
przyjaciół oraz nie zapominaj, że będę z tobą.
Danielle.
- To była moja jedyna przyjaciółka, tęsknię za nią. -
powiedziałam i wybuchłam płaczem.
- Ja też. - powiedział i objął mnie.
- Zostałam znowu sama.
- Nie Jade, już nigdy nie będziesz sama. Rozumiesz, nigdy.-
odpowiedział i wtulił się we mnie.
No i jest 20.
Wiem, że taki sobie ale cóż.
Dziękuję wam za 7000 tysięcy wejść i tyle komentarzy, jesteście wspaniali.
Kolejny rozdział dopiero w przyszły czawartek, ponieważ jadę na tydzień z wujkiem do Zakopanego żeby po górach pochodzić.
Jeżeli macie jakieś pytania czekam.
Zostawcie opinie w komentarzu, to wiele dla mnie znaczy.
świetny! naprawdę! po prostu fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńprawie się popłakałam jak to czytałam! :<
czekam na następny! :D
zapraszam do mnie: http://letsdothisonelasttime.blogspot.com/ :)
jeju popłakałam się :C jakie to cudowne,a zarazem takie smutne.. czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńPopłakałam się -.- Rozumiesz?! JA! A rodzice twierdzą, że po mnie zawsze wszystko spływa, to teraz spływają... łzy ;x
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Jejku, kocham to opowiadanie. Jestem nim oczarowana. Mam nadzieję, że Gabriela po liście jaki dostała od Danielle jeszcze bardziej zacznie walczyć ze swoim uzależnieniem. Na pewno jej się uda, zresztą ma wielu przyjaciół którzy bardzo chętnie jej w tym pomogą. Szkoda mi Liama, ale myślę że dzięki tej sytuacji trochę zbliży się do Jade, która teraz naprawdę potrzebuje wsparcia.
OdpowiedzUsuńhttp://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/
Cudowny !
OdpowiedzUsuńPowstrzymywałam się od łez !
Czekam na nexta ! :)
rozdział świetny! :D
OdpowiedzUsuńhttp://friendshiploveandother.blogspot.com/
piękny , strasznie mi się podoba , jak to czytałam moje serce biło milion razy mocniej chociaż to opowiadanie , ale wyjątkowe opowiadanie , ciekawa jestem czy Jade się dowie , że ma serce Dan i czy będzie z Li :) xx
OdpowiedzUsuńAż łezka w oku się kręci ;(
OdpowiedzUsuńPiękny rozdziała ...
Mam nadzieje że teraz będzie tylko lepiej ;)
Czekam na następny ;))
Pozdrawiam,
M.
świetny rozdział, taki wzruszający. Ciekawe czy Jade będzie z Liamem :D
OdpowiedzUsuńCudowny.
OdpowiedzUsuńKurcze.. czy ty musisz mieć tak cholernie wielki talent w pisaniu ? WOW .. po prostu magia .. :)
Już nie mogę doczekać się kolejnego , no i szkoda, że dopiero w przyszłym tygodniu.
Pozostaje tylko czekać :(
Mam nadzieję że Liam pozbiera się po stracie Danielle no i pojawi się również dłuższy wątek z Gabrysią :P
Pozdrawiam : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/
Kurde... Dziewczyno, jesteś świetna od 11 lat nie płakałam, a mam 14. To co ty robisz z ludźmi pisząc takie opowiadania jest niebywałe. Słucham własnie ,,Summer Paradise,, i czytam, a łzy lecą jak oszalałe. Ogólnie jak moi rodzice zobaczyli łzy w moich oczach - panika.
OdpowiedzUsuńMama: Dlaczego ty płaczesz, dziewczyno? Coś z 1D?!
Tata: Moja córcia ma uczucia.
Czekam na kolejne rozdziały i tematy do płaczu :D
Julia/Jula
Zajebiaszcze <3 Czekam nn . : )<3 Przez takie opowiadania moja psychika się psuje < 3 xDxd
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam do mnie. Zostawicie komentarz.?:D
http://merry-me-harry.blogspot.com/
kurczę Królikiewicz nieźle tutaj masz przepraszam że się z Ciebie śmieję ale mimo wszystko Cię nie lubię - żona męża chińskiej Heleny
OdpowiedzUsuńKatarzyno, promuję się: http://trying-to-be-english.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz . : ) . czytam tego bloga i jestem zachwycona :D . jest świetny , zapraszam do mnie http://onedirectioninmyheart.blogspot.com/ :))
OdpowiedzUsuńJezu, popłakałam się. Łzy bezwładnie lecą z moich czekoladowych oczu. Nie wiem czemu, ale ten rozdział wyjątkowo złapał mnie za serce, które próbuje uspokoić swój rytm. Na całe szczęście siedzę sama w domu, bo gdyby ktoś tu był, dopytywał by się, co się stało. No, cuż mam napisać ? Może to, że podoba mi się twój styl, oraz te smutne, jak i przesłodzone fragmęty. Kocham i ... ;*
OdpowiedzUsuńNo i masz popłakałam się! Przeważnie jak czytam twojego bloga to płaczę, bo są w nim tak smutne fragmenty, że chcę czy nie łza mi się w oku kręci.
OdpowiedzUsuńRozdział fenomenalny wręcz, ale ty to oczywiście wiesz :D
Czekam na kolejny ♥
Udanego pobytu w Zakopanym ;)*
http://love-was-such-an-easy-game-to-play.blogspot.com
http://thisismyparadisebitch.blogspot.com/