Bartek
Wychodząc ze szpitala zastanawiałem się nad swoim życiem.
Miałem wszystkiego czego potrzebowałem: przyjaciół, rodzinę i kochającą mnie
dziewczynę mimo to czułem pewnego rodzaju niedosyt wiążący się z tym, że
kazałem Gabrysi zmierzyć się z problemami, a sam tego nie zrobiłem. Od czasu
kłótni z Crystal nie odezwałem się do niej ani słowem mimo, że pisała i
dzwoniła. Wiedziałem, że już urodziła i nie chciała do mnie wrócić, a jedynie
porozmawiać jednak ja w żaden sposób nie reagowałem na jej próby kontaktu ze
mną. Bałem się, że uczucia do mnie powrócą kiedy ją zobaczę mimo to
postanowiłem się z tym zmierzyć.
***
Po pół godziny doszedłem pod drzwi i zapukałem.
- Mamo znowu zapomniałaś kluczy? - w drzwiach po-jawiła się
moja ex dziewczyna trzymająca na rękach małego bobasa, który bardzo ją
przypominał. - Bartek to ty...
- Sam nie wierzę, że tu jestem. Mogę wejść?
- Oczywiście. - odparła i wpuściła mnie do środka. - Tak się
cieszę, że cię widzę.
- Chłopiec czy dziewczynka? - zadałem pytanie wskazując na
dziecko.
- Mała Sue. - pocałowała córkę w czoło. - Możesz sekundkę
poczekać, a ja ją położę spać? - blondynka była szczęśliwa i nigdy nie
widziałem jej takiej.
- Jasne. - odpowiedziałem i usiadłem na kanapie, gdy wróciła
zacząłem rozmowę. - Przyszedłem tutaj, ponieważ chcę wszystko wyjaśnić. Chodzi
mi o to, że zachowałem się okropnie.
- Bartek to wszystko była moja wina. - przerwała mi. -
Widzisz, gdy byłam z tobą ćpałam i na niczym mi nie zależało. Wiem, zabrzmi
głupio ale wtedy myślałam, że na tym polega młodość: szaleństwo, imprezy oraz
beztroskie życie, dopiero gdy urodziła się Sue zdałam sobie sprawę z tego jaka
byłam. Wierz mi, że nigdy nie chciałam cię zranić i zachowywałam się jak zwykła
dziwka. - słysząc te słowa zrozumiałem jak się zmieniła, a jej z oczu zaczęły
lecieć łzy. - Życie z rodzicami, których nie obchodzisz było cholernie ciężki. Zawsze robiłam wszystko żeby zwrócili na mnie uwagę ale to nie skutkowało, nie
chcę być dla niej taką matką.
- Przepraszam, że nie zauważyłem tego, gdy byliśmy razem,
byłem zapatrzonym w siebie dupkiem.- odpowiedziałem i przytuliłem się do
dziewczyny.
- Myślisz, że możemy zostać przyjaciółmi i zacząć wszystko
od nowa.
- Pewnie. - uśmiechnąłem się. - Wybacz, że pytam ale co z
jej ojcem?
- Odszedł tuż przed porodem. Najpierw dręczyłam się, że to
moja wina jednak potem zrozumiałam, że nie był nas godny. A co u ciebie?
- Jestem z Ja..- przerwał mi dzwonek telefonu.
- Witam dzwonię ze szpitala... - odezwał się lekarz leczący
moją dziewczynę.
Hania
Siedząc przed laptopem przeglądałam stare zdjęcia Gabe, na
każdym z nich miała gigantyczny uśmiech, nagle usłyszałam głośne pukanie do
drzwi.
- Idę. - wrzasnęłam. Gdy tylko je otworzyłam zobaczyłam
Louisa. - Co ty tu robisz?
- Też tęskniłem. - odpowiedział i mocno się we mnie wtulił,
kilka minut później leżeliśmy w łóżku okryci wyłącznie cienką kołdrą. -
Brakowało mi ciebie.
- No ja myślę. - uśmiechnęłam się. - Możesz mi jednak
powiedzieć dlaczego nie jesteś u rodziców.
- Bo nie mogłem tam bez ciebie pojechać.
- Słucham? - prawie się zadławiłam.
- Chcę żebyś ich poznała.
- Louis ale ja nie wiem czy to dobry pomysł.
- A niby dlaczego zły?
- Bo najpierw chcę z tobą porozmawiać. - odparłam i nie
wiedziałam czy powinnam teraz wypowiadać te słowa.
- Kochanie co się stało?- chłopak poderwał się i spojrzał na
mnie.
- Wszystko ci opowiem ale może gdzie indziej? -
zaproponowałam z nadzieją w głosie.
- Ale...
- Żadnego ale, już idę się przebrać. - pocałowałam
ukochanego w nos i pobiegłam do toalety. Gdy wychodziliśmy z apartamentu miałam
na sobie długie brązowe kozaki, szarą sukienkę oraz czarny płaszcz.
- Możesz mi wreszcie to powiedzieć. - domagał się
odpowiedzi.
- Nie chcę żeby to zadecydowało o twojej przyszłości. Wiem,
że kochasz muzykę i nie chcę ci jej odbierać jednak sama sobie nie poradzę.
- Haniu powiedz mi...
- Louis jestem w ciąży. - szepnęłam.
Gabrysia
Wychodząc z samolotu myślałam co powiem Hance, gdy się z nią
spotkam. Wiedziałam, że muszę ją przeprosić.
- Gabryela Welnikowska? - spytał się mnie mężczyzna, który
złapał moją walizkę jadącą po taśmie.
- Zależy dla kogo. - uśmiechnęłam się.
- Jest Pani proszona za mną.
- Nigdzie nie pójdę póki nie dowiem się o co chodzi.
- Nie wiem co się dzieje ale zapewniam, że nie grozi Pani żadne
niebezpieczeństwo.- uznałam, że nie ma sensu po raz kolejny domagać się
odpowiedzi, której tak czy inaczej nie dostanę. Szłam kilka dobrych minut aż
zobaczyłam przed sobą drzwi.
- To tutaj. - oznajmił mężczyzna.
- Dziękuję. - odparłam i weszłam do środka. Spodziewałam się
wszystkiego: zostanę oskarżona o przemyt narkotyków, w mojej walizce znajdują
się podejrzane przedmioty, paszport się przedawnił ale na pewno nie oczekiwałam
jego. Jak zwykle stał z uśmiechem i przyglądał mi się w ten charakterystyczny
sposób.
- Nienawidzę cię. - warknęłam.
- Ty też nieraz mnie denerwujesz. - odpowiedział ze
spokojem.
- Styles nawet mnie nie prowokuj.
- Co się stało, że wróciłaś do Londynu? - zapytał.
- Wierz mi, że to nie twoja sprawa.
- Stęskniłaś się za mną?
- Chyba śnisz. - uśmiechnęłam się. - Bardziej bym tęskniła
za deszczem niż za tobą.
- Jesteś taka urocza kiedy się denerwujesz.
- Zaraz mogę ci pokazać moją mniej uroczą stronę.
- Przyszedłem tutaj żeby sobie z tobą wszystko wyjaśnić.
- Nareszcie będę miała spokój. - usiadłam na walizce i
odgarnęłam włosy z ramion. - A więc od czego zaczynamy?
- Jak ci się podoba w Nowym Jorku?
- Jest cudownie. A jak w Londynie? - wiedziałam w jaką grę
zaczął grać, więc postanowiłam zrobić to samo.
- Też nie narzekam. Ostatnio poznałem całkiem miłą
dziewczynę.
- O to życzę szczęścia. Może kiedyś mnie z nią zapoznasz? -
zrobiłam krótką przerwę. - Chyba, że ma czterdzieści lat, dwójkę dzieci i męża?
- A więc ciągle mi nie wybaczyłaś i coś do mnie czujesz.
- Nie, to nie to. Widzisz tak się składa, że wszyscy mówią,
że od czasu naszego rozstania nie możesz się pozbierać i siedzisz w domu.
- Mam cię dość. - odparł i ruszył stronę drzwi.
- Raczej nie możesz znieść mojego widoku, bo tak chciałbyś
mnie pocałować. - chciałam uderzyć w jego słaby punkt, wstałam.
- Ochota na to przeszła mi w momencie kiedy przestałem do
ciebie cokolwiek czuć.
- Naprawdę? Widzisz jakie te uczucia są ulotne.
- Myślisz, że nie wiem, że chcesz mnie sprowokować? Wiesz
dobrze, że coś do siebie czujemy.
- Harry jak ty szybko zmieniasz zdanie. - westchnęłam i
kolejny raz opadłam na walizkę.
- Założę się, że ciągle mnie kochasz. - przybliżył się do
mnie, złapałam go za głowę i przyciągnęłam do ciebie.
- Czy gdyby tak było czułabym coś po tym? - spytałam i
złączyłam nasze usta w długim pocałunku, na który tak długo czekałam.
I w ten sposób dotarliśmy do przedostatniego rozdziału. Chciałabym już teraz zacząć się żegnać i dziękować jednak wiem, że przyjdzie na to jeszcze czas.
Powiem wam tak, mimo że jeszcze tylko jeden rozdział WSZYSTKO może się zmienić, więc nie bądźcie niczego pewni.
Co do ostatniego rozdziału pojawi się on w piątek wieczorem/ sobotę rano i będzie dłuższy niż dotychczasowe. Potem już tylko będziecie słuchali tego co mam Wam do powiedzenia ♥♥♥
Mam nadzieje że z Jade będzie wszystko w porządku, chociaż mam jakieś takie dziwne przeczucie, ale mam nadzieje że to tylko moje przeczucie i będzie okej ;)
OdpowiedzUsuńFajnie że Bartek postanowił porozmawiać z Crystal :)
Hania w ciąży z Lou? Jakie to fajne, mam nadzieje że tym razem nic złego się niestanie bobasowi ;P
Gabe i Harry, ich tak do siebie ciągnie a są tacy uparci że szok... Nie mogę z nich :P
Czekam za niecierpliwością na ten ostatnie rozdział ;))
Pozdrawiam,
M.
jeeeeeeee Gabe i Harry <3 oby się zeszli *.* Hania w ciązy? ; o mam nadzieję,że ułoży jej się z Louisem :DD
OdpowiedzUsuńno tego to sie nie spodziewałam Hania w ciąży;D Gabe i Harry no no :D
OdpowiedzUsuńzajrzyj do nas jak masz czas:
http://you-always-in-my-heart.blogspot.com/
Cuż ... kurcze i znowu mam 1000 pytań na raz ... ale się powstrzymam, ponieważ wiem, że nie chcesz nam psuć niespodzianki <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny ... ALE ŻE BARTEK I JADE ?!
Kurcze ... najpierw myślałam, że będzie z Li. Potem z D. A gdy Fayne skończyła z Niallem, myślałam że będzie z nim. Teraz wydaje mi się (ponieważ nie dokończył. Równie dobrze to mogła być jakaś Jannie) że jest z Bartkiem ... moja biedna główka ...
Więc wątek z Gabe i Harrym bardzo mi się spodobał i szczerze mówiąc, mam nadzieję, że ten pocałunek coś zmieni między nimi (oczywiście na lepsze)
Hania w ciąży ?! Wow ... please, niech to będzie dzieco Lou i tym razem, niech Hanka nie poroni ;*
Crystal ma śliczna córeczkę. Szkoda mi jej, że doświadczyła takich przykrości ;c
Więc czekam do piątku i cieszę się, że będzie dłuższy. Szkoda tylko, że to koniec ;/
Papa i KOCHAM CIĘ <3
Jej.. kochana :C
OdpowiedzUsuńJednak nie zdążyłam się przyzwyczaić do myśli , że to już koniec ..
Ale cóż .. oczywiście cudowny rozdział i już nie mogę doczekać się tego dłuższego :-)
Pozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
NO I KURDE TAK MA BYĆ, TAK MA BYĆ! Harry + Gabe = Szczęśliwa Mordka Cappy ♥ Ich kłótnia, to jedna z najfajniejszych kłótni, jaką miałam okazję czytać. Uwielbiam to. Cały rozdział mi się bardzo spodobał. Dobrze, że Louis poznał prawdę, tylko JAK MOGŁAŚ URWAĆ W TAKIM MOMENCIE? Nie wybaczę ci tego. Już wybaczyłam. Bartek, jak radził Gabe, sam zmierzył się z własną przeszłością, za co należą mu się gromkie brawa. Nie każdy by się na to zdobył. Chociaż trochę przestraszył mnie ten telefon od lekarza Jade. Mam nadzieję, że nic jej się poważnego nie stało.
OdpowiedzUsuńhttp://do-you-hear-me-honey.blogspot.com/
świetny! *.*
OdpowiedzUsuńo kurcze, jak czytałam końcówkę to tak mi się morda cieszyła, że komedia normalnie. :D :D
Szkoda, że to końcówka.. nie wytrzymam bez tego opowiadania.. ;c
Taaaaaaaaaaaaaaak!!!!!!!!!juhuuuu!!!Powinni być razem:)!!Harry+Gabe =love
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle zaje ! <3
OdpowiedzUsuńMam 3 warunki !
- ostatni rozdział ma być megaa długi ! :D
- ma się skończyć wszystko dobrze rozumiesz ? ;p Gabe + Harry = forever
- pozostali bohaterowie też maja być szczęśliwi !!! ;*** <3
PS: Niech Twoje inne opowiadania też będą takie świetne ! <3
Dziękuję za tego bloga ! Kocham !
Kaśka . xx ;*
Dziękuję, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy?
UsuńHarry i Gabe <3 kochana.. czytałam tego bloga od początku i dopiero teraz go komentuję, tak wiem, głupia ja, ale od w sumie niedawna mam konta te wszystkie itp itd.. no więc tak. dzisiaj jest piątek i czekam oczywiście na DŁUŻSZY rozdział, mam nadzieję, że wszystko jakoś się poukłada w życiu bohaterów i.. no i że to będzie hepi end. będzie mi brakowało tego bloga.. mogę Cię o coś poprosić? mogłabyś wbić na moje nowe opowiadanie o One Direction? http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/ proszę, zaobserwuj i skomentuj bloga, dobrze? to dla mnie bardzo ważne.. całuję Pluton. xx
OdpowiedzUsuń* UNFORMACJA *
OdpowiedzUsuńNominowałam twojego bloga, do Liebster Awards. Z góry przepraszam za spam, jednak wolałam o tym poinformować :D
http://do-you-hear-me-honey.blogspot.com/p/zostaam-wytypowana-w-grze-zapodanej-z.html