Jade
- Możesz mi wreszcie powiedzieć o czym chciałaś porozmawiać?
- Daren domagał się odpowiedzi, a ja ciągle nie wiedziałam czy jestem na to
gotowa.
- Daj mi sekundkę. - mruknęłam i upadłam na swoje duże
łóżko.
- Jade jesteśmy tu od ponad pół godziny. - mruknął
zrezygnowany.
- Wiem ale nie mam pojęcia od czego zacząć.
- Może od samego początku? - zaproponował.
- No to przygotuj się na długą opowieść. - powiedziałam i
zaczęłam opowiadać swoją historię. - Moja mam pochodziła z bardzo bogatej
rodziny. Mój dziadek ma firmę ubezpieczeniową, a babcia jest współwłaścicielką
domu mody. Oprócz mojej mamy mają drugą starszą córkę Elizabeth. Można
powiedzieć, że ich życie było idealne dopóki moja mama nie poznała taty, który
jak to dziadkowie mówili "był nieodpowiedni dla dziewczyny z takiego
szczebla społecznego", moja ciotka miała podobne zdanie ale ona już miała
męża i była w ciąży. Mama miała jednak
gdzieś to co oni myślą i postanowiła zaryzykować, niestety wpadła i miałam ja
przyjść na świat. Po wielu kłótniach dziadkowie zapowiedzieli mamie, że jeżeli
zostanie z Paulem (moim tatą) będzie tak jakby jej nie było i jakby nigdy nie
mieli drugiej córki, a do tego zabiorą mnie jej. Nie wierzyła, że mogą to
zrobić ale myliła się, tuż po moim urodzeniu sąd przyznał im prawa do opieki
nade mną. Przez dziesięć lat mieszkałam z nimi, ciotką, której umarł mąż i jej
idealną córeczką Chelsea. Kuzynka na każdym kroku pokazywała mi, że jestem
gorsza i jestem sierotą, miałam dość, więc stałam się taka jaką mnie poznałeś. Z
C walczyłyśmy o wszystko i pewnego razu przegięłyśmy, dziadkowie postanowili
odesłać mnie do rodziców ale ciągle utrzymywać ze mną kontakt. Gdy tylko
weszłam do ich mieszkania byłam załamana, wyobraź sobie trzy pokojową
kawalerkę, do tej pory mieszkałam w villi z basenem. Przez dwa miesiące
uprzykrzałam matce i ojcu życie raniąc ich przy tym. Na szczęście poznałam
kilku wspaniałych ludzi dzięki którym się zmieniłam. Niestety, gdy miałam
piętnaście lat skończyłam szkołę i rodzina ze strony mamy załatwiła mi miejsce
w London Palace, gdzie chodziła Chelsea.
Chelsea |
- Twoją kuzynką była ta Chelsea Popey? - spytał ze
zdziwieniem. Pewnie był kolejnym chłopakiem zakochanym w niej po uszy.
- Tak, była. Oczywiście gdy poszłyśmy do tej samej szkoły
znowu zaczęła się rywalizacja. Ona miała paczkę przyjaciół, a ja byłam nikim.
Wszystko się zmieniło, gdy popełniła samobójstwo. Wiesz, że znalazłam jej list
pożegnalny? - w moich oczach pojawiły się łzy. - Myślałam, że ja umrę pierwsza
ze względu na serce ale ona odebrała sobie życie dlatego, że nienawidziła siebie
za to jaka była i na samym końcu poprosiła mnie abym się taka nie stała.
Ja jednak zostałam przyjęta do jej ex paczki i stałam się
jej drugą wersją z tym, że byłam wredna dla wszystkich, a nie tylko dla
kuzynki. Stałam się okropna. Mając siedemnaście lat zostałam przeniesiona do twojej
klasy i poznałam Ciebie. Byłeś pierwszą osobą, która na mnie nie zwracała
uwagi, zafascynowało mnie to i z czasem zaczęłam do Ciebie coś czuć, najlepsze
było to, że Cię nie znałam. Będąc tą pieprzoną królową nie mogłam być z nikim
kto nie został zaakceptowany przez paczkę, dlatego chciałam zabić to uczucie
gnębiąc Cię. Niestety nie udało mi się to... - rozpłakałam się na całego. -
Tamtego dnia zobaczyłam na Twoim nadgarstku blizny. Chciałam zapytać się
dlaczego to robisz, gdy zobaczyłam jak wrzucasz do mojej szafki kartkę "JESTEŚ NAJWIĘKSZĄ KURWĄ XXI
WIEKU." Zrozumiałam co Ci zrobiłam i dlaczego Chelsea popełniła
samobójstwo. Wieczorem wzięłam garść tabletek, niby nie szkodliwych ale przy
moim sercu śmiertelnych.
- Ty chciałaś odebrać sobie życie? - podszedł do mnie i
złapał mnie za ramiona, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Dopiero potem zrozumiałam, że byłaby to oznaka
tchórzostwa. Niestety doprowadziłam siebie do takiego stanu, że potrzebowałam
przeszczepu. Moi pseudo znajomi zostawili mnie i sprawili mi ból ale ja nie
chciałam mieć już z nimi żadnego kontaktu. Potem poznałam Danielle, Liama i
resztę. Na samym końcu pojawiłeś się ty, a moje uczucie do Ciebie nie zmieniło
się .
- Jade, ja nie wiem co mam powiedzieć.
- Lepiej nic. - otarłam łzy. - Przepraszam nie chciałam. Widzisz
teraz wiesz, że nic się nie zmieniłam i jeżeli chodziło Ci o to żeby to
sprawdzić nie musisz mi pomagać w nauce.
- J, to nie tak, zmieniłaś się i nawet nie wiesz jak bardzo.
Kiedyś nie opowiedziałabyś mi tej historii jednak ja Cię lubię ale nic do
Ciebie nie czuję. - odparł.
- Przyjaciele?- spytała powstrzymując falę płaczu i bólu,
która zaraz miała mieć swoje apogeum.
- Przyjaciele. - odpowiedział i przytulił mnie. Nie chciałam
go puścić i po raz ostatni poczuć jego silne ciało.
Gabrysia
Siedzenie i czekanie na przystanku stało się nużące. Miałam
nadzieję, że Hanka zaraz przyjedzie i bez zbędnych pytań zabierze mnie do Jade.
- Żaden nie jest wart tylu łez. - z zamyśleń wyrwał mnie trochę
starszy ode mnie chłopak.
- A ty co, wszystko wiedzący jesteś?
- Jestem gejem, więc wiem co czujesz. - zdziwiło mnie, że
powiedział całkiem obcej osobie tak osobistą rzecz. - Jeżeli chcesz się odegrać przyjdź do Barmote
club będę czekać do dwunastej.
- Jesteś głupi, że nie widzisz, że ja go ciągle kocham?
- Widzę dlatego weź go ze sobą żeby poczuł to co ty.
- Gabrysiu?! - krzyknęła moja siostra w ojczystym języku
wybiegając z auta, tuż za nią leciał Louis. - Nic Ci nie jest.
- Nie, możemy już iść? - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę
mini Coopera.
- Będę czekał. - dodał gej, gdy wsiadałam do auta.
Harry
Jechałem jak szalony, ponieważ jak najszybciej chciałem
porozmawiać i dowiedzieć się co z Gabe. Zrozumiałem jak ją zraniłem pocałunkiem
i słowami wypowiedzianymi przez moją ex dziewczynę, bałem się, że mogę stracić
ją na zawsze. Tamta noc była błędem, w dodatku byłem pijany i nie wiedziałem co
się działo.
Gdybym był z inną dziewczyną pewnie wybaczyłaby mi, bo
jestem Harry Styles ale z Gabe było całkowicie inaczej. Mimo, że udawała twardą
znałem jej prawdziwe oblicze. Kochałem ją i dopiero teraz zdałem sobie z tego
sprawę. Uwielbiałem jej dziecięcą część, która skakała po łóżkach, próbowała
piec babeczki, rzucała się balonami z wodą czy w czasie deszcze przeskakiwała
przez kałuże. Zakochałem się w niej, gdy była silna i dla każdego była
wsparciem mimo własnych kłopotów. Kochałem jej uśmiech, który pojawiał się nie
oczekiwanie na twarz. Nie wyobrażałem sobie bez niej życia.
Gdy wreszcie dojechałem zobaczyłem ją jak siedzi na schodach
przed domem i moknie.
- Gabe. - wrzasnąłem, gdy tylko wybiegłem z samochodu. -
Proszę posłuchaj...
- Nie Styles to ty mnie posłuchaj. - wolałem żeby na mnie
wrzasnęła niż powiedziała to z takim opanowanym głosem. - Od teraz nie obchodzi
mnie to co się z tobą działo wczoraj, dwa dni temu czy tydzień. Dla mnie możesz
mieć romans z każdym z kim tylko chcesz, ponieważ nie jesteśmy już razem. Nikomu
nie powiem co zrobiłeś ale w zamian za to ty dasz mi spokój. Nie licz na
przyjaźń czy cokolwiek, naszym znajomym powiemy, że nie ułożyło nam się ale
możemy spędzać razem czas. - odparła i weszła do domu zostawiając mnie samego.
Gabrysia
- Muszę gdzieś wyjść. - powiedziała Jade po odprowadzeniu
swojego szkolnego kolegę na przystanek autobusowy.
- Chodźmy do klubu, znam całkiem fajny. - zaproponowałam. Wszyscy
zgodzili się i poszli się przebrać. Miałam pokój z siostrą, która na szczęście
dała mi spokój i przygotowywała się na wyjście z Louisem. Ja postanowiłam
założyć czarną, obcisłą sukienkę do połowy ud, czarne buty na platformach i
dwie złote bransoletki. Rzadko kiedy się tak ubierałam ale tym razem ciuchy
Hanki okazały się wyjątkowo przydatne. Gdy zeszłyśmy na dół każdy pochwalił nasz
wygląd i ruszyliśmy paczką do Barmote.
Klub okazał się być średniej wielkości i klimatyczny, gdy
tylko zobaczyłam bar ujrzałam nieznajomego z przystanku, który do mnie szedł.
Dokładnie wiedziałam co chciał zrobić i postanowiłam mu w tym pomóc.
Harry
Wiedziałem jakie uczucia żywiła do mnie Gabrysia i to w co
się ubrała utwierdziłem się w tym przekonaniu.
Gdy znaleźliśmy się na parkiecie zobaczyłem, że idzie w
kierunku jakiegoś facet i nagle obejmuje go i zaczyna całkować. Zamiast stanąć
i patrzeć się na nich podszedłem i odepchnąłem go z całej siły.
- Co kurwa... - szepnął i spojrzał na mnie. - Harry Styles? Boże
ja Cię kocham. - powiedział i chciał mnie pocałować lecz odsunąłem się.
- Może mi ktoś powiedzieć co tu się dzieje?! - wrzasnąłem i
zobaczyłem jak Gabe wybiega na dwór, postanowiłem ją dogonić. Gdy byliśmy już
na zewnątrz zapytałem. - Co jest grane?
- Chciałem ją pocałować przy chłopaku, który złamał jej
serce żeby poczuł się tak jak ona ale nie wiedziałem, że tym gościem jesteś ty.
Harry jestem gejem i Cię kocham. Twoje loki, twój uśmiech. - dopowiedział facet
z klubu.
- Możesz się zamknąć? - zwróciłem się do niego. - Gabe ja
Cię kocham i nigdy nie przestanę.
- Ja też Cię kocham ale co z tego?! Nie rozumiesz, że nie
możemy być razem? Zawsze gdy będą pojawiać się plotki o tobie i innych
dziewczynach będę zastanawiać się czy są prawdziwe. - tym razem krzyczała. -
Znam Cię Styles! Nie potrafisz być z nikim dłużej niż kilka miesięcy, zaraz
znajdujesz sobie inną. Rozumiesz, ja nie jestem z twojego świata, zawsze byłam
inna. Nie jestem ani sławna ani nie mam nie wiadomo ile pieniędzy. Odkąd Cię
poznałam nie jestem Gabrysią, a dziewczyną Harry'ego Stylesa. - rozumiałem o co
jej chodziło. Musiałem pozwolić jej odejść.
- Zawsze będę Cię kochał. - w moim oku zakręciła się łza.
- Ja Ciebie też. - odpowiedziała. - Żegnaj. - chciałem
zostawić ją i wrócić do środka żeby się zabawić i zapomnieć jednak zobaczyłem
biegnącą, zapłakaną Hankę.
Gabrysia
Szłam w stronę pierwszej lepszej taksówki, która mogłaby
mnie zawieść do Londynu, gdy złapała mnie siostra.
- Tata miał wypadek samochodowy i leży w ciężkim stanie w
szpitalu w Katowicach. - powiedziała zapłakana.
- Słucham... -
Jade
Niestety na imprezie bawiłam się fatalnie, ponieważ co
chwilę wracały do mnie słowa wypowiedziane przez Darena. Gdy wstałam rano
miałam okropny ból głowy, a na dworze jak zazwyczaj padał mocny deszcz.
- Aspirynę? - w drzwiach pojawił się Liam z Niallem niosąc
mi tacę z wodą i śniadaniem.
- Jesteście kochani. - szepnęłam i siadłam na łóżku. - To
jakie plany na dzisiaj?
- Zostaliśmy sami, więc mamy wolną rękę.
- A gdzie reszta? - nic nie pamiętałam.
- Ojciec dziewczyna miał wypadek i musiały pojechać do
Polski, chłopcy nie chcieli zostawić ich samych i udali się razem z nimi. Mają
wrócić w poniedziałek, gdy zaczyna się szkoła i rok akademicki.
- O boże. - mruknęłam. - Dlaczego nie pojechaliście?
- Nie chcieliśmy zostawić Cię samej po wydarzeniach z twoim
kolegą. - wtrącił się Niall. Czyli musiałam im o tym powiedzieć.
- Przepraszam, bo to ja cię do tego namówiłem.- mruknął
Liam.
- Ok, skoro jesteśmy sami, mam pomysł. Gwarantuję wam
najlepsze pięć dni życia....
Dobrze, a więc mamy trzydziesty rozdział.
Przepraszam za to, że wszytko rozwaliłam ale taki był plan.
Następny rozdział dopiero za tydzień - myślę, że okolice piątku.
Wczoraj nie dodałam, ponieważ w moim cudownym mieście była burza i odcięli mi internet.
Proszę o komentarze, ponieważ wiele dla mnie znaczą. ;)
Bardzo fajny rozdział. Podoba mi się... Uhh... Się działo... Genialny. Serdecznie zapraszam na: www.just-by-me-1d.blogsot.com
OdpowiedzUsuńCudny blog ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest mega ;D
http://moja-wlasna-chora-bajka.blogspot.com/
zapraszam na rozdział z perspektywy Nialla na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ . zachęcam do komentowania, ponieważ wasze komentarze powodują, że mam większą chęć pisać. pozdrawiam Alice :)
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział! bardzo fajnie że taki długi! czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńhttp://theysaywearetooyoungonedirectionstory.blogspot.com/
I po raz koljny: WOW !
OdpowiedzUsuńgratuluję rozdziału :**
Więc tak, z tego co zrozumiałam to:
- Chelsa to była, popularna siostra Jade.
- Harry i Gabe nie będą razem, po mimo, że się kochają.
- Jade spędzi 5 dni z Niallem i Liamem ;D
- Ojciec Hani i Gabrysi miał wypadek samochodowy, przez co z Louisem, Harrym i Zaynem lecą do Polski.
- Jade nie będzie z Darenem (szkoda ;c)
Mam prośbę, byś odpisała mi, czy dobrze zrozumiałam, lub poprowiła, jeśli coś będzie inacze, lub jest inaczej. Dziękuję kochana i już chcę ten piątek !! <3<3<3<3<3
1.A więc Chelsea była kuzynką Jade.
Usuń2.Harry i Gabe na razie nie będą razem ~ po prostu potrzebują przerwy ale nigdy nie mów nigdy.
3. Tak
4. Gabrysia i Hanka lecą do Polski, ponieważ chcą być wsparciem dla przyjaciółek + jedzie jeszcze Bartek.
5. Niestety nie zawsze mamy to co chcemy.
1. A czy Jade będzie z kimś ? W sęsie, że J+?=<3
Usuń2. Czy Gabrysia już zawsze będzie miała złamane serce ?
3. Czy coś poważnego stanie się w ciągu tych 5 dnii ??
4. Czy Bartuś będzie kogoś miał ?
5. Czy Daren będzie szczęśliwy ?
6. Czy każdy będzie szczęśliwy ?
7. Czy będzie Happy End ?
Chciałabym odpowiedzieć na Twoje wszystkie pytania ale niestety dałabym za dużą podpowiedź ;)
UsuńWspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńKurczę szkoda że Harry i Gabe nie są już razem ;c
Mam nadzieję że z ojcem dziewczyn będzie wszystko dobrze.
wspaniały! tak cholernie szkoda,że Harry i Gabe się rozstali, jednak cały czas im kibicuję! Tak samo Jade i Daren'owi :)
OdpowiedzUsuńRozstali się ; ( ale ja tam sb myślę że jeszcze do sb wrócą . :))
OdpowiedzUsuńzapraszam : http://zaynmalikstorylove.blogspot.com/
Powinnam dostać po głowie ...
OdpowiedzUsuńJestem beznadziejna, nie komentowałam za co przepraszam ;***
Teraz będę starała się komentować każdy ;)
Rozdział fajny ;)
Choć szkoda że Gab i Harry rozstali się, ale coś wydaje mi się że to jeszcze nie koniec :P
Jade dostała kosza, ale też mam nadzieje że jednak będzie z kimś ;)
Wypadek ojca, nie za fajnie ;(
Czekam na następny ;))
Pozdrawiam,
M.
Cześć. Zapraszam cię na mojego bloga, dopiero co go założyłam więc liczę na ocenę kogoś utalentowanego<3 http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZaje !!! Proszę cię żeby oni się zeszli ! abao ja nie to zobaczysz ! xd
OdpowiedzUsuńWszystko ma wrócić do normy !
Świetny ! :***** <3
Świetny blog ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie ;)
http://youaremywonderwallxx.blogspot.com/
szybko dodawaj nowy ! już nie mogę się doczekać nn ! <3 świetne ! ;* xd
OdpowiedzUsuńMoże jestem dziwna, ale bardzo lubię 'rozwalanie' w twoim wykonaniu. Nie zawsze, musi być pięknie, wspaniale i cudownie. Dramat i rozpacz, również jest potrzebna. Na Gabe jak i Hanię, spadły teraz spore problemy, ale mam głęboką nadzieję, że obie jakoś to wszystko ogarnął. Niby Gabe rozmawiała z Harrym, ale nie sądzę, żeby to po prostu się tak wszystko od razu skończyło. Co do Jade, dobrze że wyznała prawdę. Szkoda tylko, że 'nosali przyjaciółmi'. Po takiej rozmowie, ciężko się przyjaźnić, ale mam nadzieję, że Daren mimo wszystko z nią zostanie.
OdpowiedzUsuńhttp://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/