poniedziałek, 11 czerwca 2012

Piętnaście


Gabrysia



Po chwili ktoś podniósł telefon i poinformował mnie do którego szpitala wzięto moją przyjaciółkę. Zamówiłam taksówkę i udałam się tam.

Minęło sporo czasu zanim dojechałam, gdyż po drodze stałam w kilku korkach. Podeszłam do starszej kobiety i spytałam.

- Gdzie leży Danielle Peazer?

- A kim dla niej jesteś kruszynko? - nie mogłam powiedzieć, że tylko dobrą koleżanką bo pożegnałabym się z możliwością dowiedzenia się co jej się stało.

- Siostrą. - szepnęłam. - Czy z nią wszystko w porządku.

- Rak dał o sobie znać ale nie bój się wszystko już się uspokoiło. Musi dużo odpoczywać i proszę jej raczej nie zostawiać samej. Leży w sali 443.

- Dziękuję.- powiedziałam i pokierowałam się w stronę pokoju. Gdy stanęłam w drzwiach zobaczyłam jak siedzi na łóżku i odbiera wypis. Po chwili ujrzała mnie i się uśmiechnęła.

- Nie rób miny jakbyś zobaczyła ducha. - powiedziała i podniosła się. - Proszę nie mów nic Liamowi.

- Ale.. - zaczęłam.

- Gabe prawda jest taka, że dzisiaj dowiedziałam się, że lekarze nie dają mi więcej niż miesiąca. Obie dobrze wiemy, że jeżeli on by się o tym dowiedział rzuciłby wszystko i jedyną rzeczą byłoby zamartwianie się. Wiem, że umieram, a świadomość, że osoba którą kocham ciągle się martwi nie dałaby mi spokoju. Ja chcę ostatnie tygodnie spędzić wśród żywych. - zaczęła się śmiać jednak widząc moją minę przestała.

- Boję się.- powiedziałam i zaczęłam płakać.

- Nie masz czego. - odpowiedziała i przytuliła mnie.



Faye



Musiałam przyznać, że projektantka wnętrz spisała się, ponieważ mój pokój był zniewalający. Wnosiłam ostatnie pudło do domu gdy potknęłam się i wywaliłam tuż przed drzwiami.

- Pomóc ci?- usłyszałam głos i obróciłam się. Ujrzałam przed sobą wysokiego ciemnego blondyna.

- Jeżeli byś mógł. - uśmiechnęłam się i podałam mu rękę.

- A więc to ty jesteś nową sąsiadką. Już się bałem, że wprowadzi się tu małżeństwo po sześćdziesiątce z pięcioma kotami.

- Zawiodłeś się?- spytałam

- Tak, marzyłem żeby chodzić codziennie na herbatkę i czyścić kotom kuwetę. - obydwoje zaczęliśmy się śmiać. - Tak w ogóle Paweł jestem.

- Faye. - odpowiedziałam i uścisnęłam  chłopakowi rękę.



Danielle



Mimo, że przed Gabe udawałam twardą w głębi czułam się jak kostka lodu, która leży na słońcu. Wiedziałam, że ten moment się zbliża i nic nie poradzę. Gdy doszłam do domu usiadłam przy biurku i wyciągnęłam papeterię. Po chwili zaczęłam pisać.



Kochana mamo.



Jeżeli to czytasz oznacza to, że nie żyję. Proszę Cię nie miej mi za złe, że nie powiedziałam Ci o chorobie jednak chciałam żebyś nie martwiła się o mnie i zapamiętała mnie jako Twoją uśmiechniętą córeczkę.

Tyle rzeczy chcę ci powiedzieć. Jednak zacznę od tego żebyś nie miała do siebie wyrzutów sumienia. Nikt nie mógł mi pomóc w walce z rakiem, ponieważ wykryto go za późno. Pewnie teraz martwisz się, że zmagałam się  tym sama co jest nieprawdą. W ostatnim czasie poznałam cudowną dziewczynę Gabe, która pomogła mi jak nikt inny. Przy niej czułam się jakbym była zdrowa i miała żyć wiecznie. Chcę też żebyś wiedziała, że byłam i zapewne jestem szczęśliwa. Właśnie wspominam nasze ostatnie wakacje razem kiedy to z Liamem przyjechaliśmy do Ciebie, pamiętasz? Siedziałyśmy na placu zabaw, a mój chłopak bawił się z dzieciakami, powiedziałaś wtedy, że nie możesz doczekać się wnuków i, że Li byłby wspaniałym ojcem. Przepraszam, że nie spełniłam twojego życzenia.

Powiedz Cassie, że ją kocham i zawsze będzie moją małą siostrzyczką.
Zawsze przy was będę.


Kochająca Danielle♥


PS - przepraszam za wszystko. Wiedz, że zawsze Cię kochałam i nigdy nie przestanę.



Pisząc ostatnie zdanie poczułam, że spływa mi łza. Listy miały być moim osobistym pożegnaniem z każdym, który coś dla mnie znaczył. Do tej pory napisałam ich siedem jednak postanowiłam napisać jeszcze jeden. Wyciągnęłam kolejną kartkę.



Wiecznie uśmiechnięta Gabrielo.



Jeżeli to czytasz oznacza to, że nie żyję...



Gabrysia



Wracając do domu myślałam o wszystkich zdarzeniach z dzisiejszego dnia, nagle poczułam przyjemne wibracje w kieszeni.

- Halo. - powiedziałam.

- Czy ja cię prosiłam żebyś podawała mu mój numer?!- usłyszałam krzyczącą Hankę.

- Fajnie, że mi powiedziałaś, że jesteś w Londynie.

- Gabe nie rób cyrków. Nie życzę sobie abyś kiedykolwiek, komukolwiek podawała mój numer, rozumiesz?

- Tak.- burknęłam. - A co już przyjechałaś żeby szukać mieszkania?

- Nie. Przyjechałam, ponieważ muszę dopełnić wszystkie formalności związane z wypisaniem się ze studiów.- odpowiedziała.

- Co?!- tym razem to ja krzyknęłam, ponieważ nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała moja siostra.

- Chcę zacząć nowe życie. Z dala od wszystkich. Żegnaj. - powiedziała i rozłączyła się. Coś we mnie pękło, każda bliska mi osoba odchodziła. Na przeciwko zobaczyłam sklep spożywczy, do którego pobiegłam. Gdy weszłam za ladą zobaczyłam chłopaka nieznacznie starszego ode mnie.

- Finlandie. - powiedziałam i wyłożyłam na ladę osiem funtów. Po chwili siedziałam na ławce i zatraciłam się w piciu.



Jade



Siedziałam w szpitalu i zastanawiałam się za ile wrócą moi rodzice. Mama pewnie znowu siedzi w kościele i modli się o dawce. Ja nie wierzyłam w takie bzdury i z każdym dniem miałam coraz mniejszą nadzieję na to, że znajdzie się dla mnie serce.

Było to przykre wiedzieć, że twoje życie skończy się zanim się naprawdę zacznie. Przez szklane drzwi obserwowałam co dzieje się w szpitalu. W pewnym momencie spostrzegłam dwie dziewczyny przemierzające korytarz. Jedna płakał druga - wyższa z kręconymi włosami starała się ją pocieszyć. W takich chwilach zastanawiałam się jaka jest historia tych ludzi. Może ta młodsza jest w niechcianej ciąży albo dowiedziała się o chorobie. Przyjaciółki poszły, a ja zostałam sama ze swoimi myślami. Postanowiłam włączyć telewizor i zobaczyć co się dzieje na świecie, przeleciałam kilka programów aż dotarłam do plotkarskiego.

- Miley Cyrus wychodzi za mąż.- oznajmiła podekscytowana blondynka jednak po chwili się uspokoiła. - Teraz wracamy do naszych kochanych chłopców z One Direction. Chodzą plotki, że nasz cudowny Niall znalazł sobie dziewczynę.- na ekranie pojawiło się nie wyraźne zdjęcie pary trzymającej się za ręce.

- O boże.- mruknęłam i słuchałam dalej.

- Jednak najbardziej interesuje nas dziewczyna Liama, która coraz częściej jest widywana w szpitalu. Danielle mamy nadzieję, że wszystko dobrze. - kobieta uśmiechnęła się i nagle pojawiło się zdjęcie dziewczyny, którą przed chwilą widziałam na korytarzu. "Tym razem chyba się pomyliłam z historią" pomyślałam i wyłączyłam telewizor.

Tumblr_m5em7wt3tt1qk3zd3o1_500_large

Jade - 18 lat.

To wyjątkowo wesoła dziewczyna przy której nie można się nudzić. Urodziła się z wadą serca lekarze mówili, że można z nią żyć jednak ostatnio okazało się, że jest konieczna operacja aby dziewczyna nie zmarła.








Przepraszam, że jest taki sobie i nic się nie dzieje.
Pewnie się już domyśliliście co zamierzam zrobić dalej ale jeżeli nie to będziecie mieć niespodziankę.
Zawsze zadaje wam głupie pytania, więc może wy teraz jakieś macie.
4000 tysiące wejść i tyle obserwatorów. Nie wiecie jak mnie to cieszy, myślałam że blog upadnie po pięciu rozdziałach, bo nikogo nie zainteresuje,a tu widzę po 12 komentarzy za które jestem wam wdzięczna. ♥♥♥

22 komentarze:

  1. albo mi się wydaję,albo Danielle, która niestety odejdzie okażę się być dobrym dawcą serca i przekaże je Jade.. z jednej strony przykre, z drugiej cudowne.. no nic, czekam na następny :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POdpisuję się pod powyższym komentarzem. Całuję. Daniell, trzymaj się, aha i jeszcze jedno ... CZY JADE BĘDZIE Z LIAMEM ?????

      Usuń
    2. Historia Jade jeszcze nie jest skończona.
      W głowie ciągle pojawiają mi się nowe pomysły co do tej bohaterki.
      Oczywiście nie wykluczam, że tak się nie stanie ;]

      Usuń
    3. Ale dla pewności się spytam. Czyli ona nie umrze, ale Daniell tak, tak ? Aha i dziękuję że w cześniej odpowiedziałaś. Całuję ;*

      Usuń
    4. Myślę, że nie zdradzę dużo jeżeli powiem, że Danielle umrze. <--- nie powiem jednak kiedy i jak to się stanie.
      Jade przeżyje ;] i będzie na równi z Gabe i Faye.

      Całuski ♥♥♥

      Usuń
    5. Oh, trzy przyjaciółki. Jakie to słodkie. Jakoś tak polubiłam Jade. Nawet nie wiem jaka ona jest. Oczywiście kocham wszystkie bohaterki, wiedziałam i w ciąż płaczę ... jakto kiedy i jak ? To będzie jakieś ciekawe ? Żałuję, Liam się załamie : ( Czekam z utęshnieniem NN.

      Usuń
  2. Świetny rozdział. Zachciało mi się płakać jak czytałam list Danielle. Smutne ;c
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ♥
    xxx
    zapraszam też do siebie
    love-was-such-an-easy-game-to-play.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszyłaś mnie, tak mi się chciało płakać, jak jeszcze dawno mi się nie chciało ;< Dziękuję Ci. *.*

    jeśli być chciała to zapraszam do siebie, jeśli nie to ok. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten list do mamy ... Matko, dziś po raz 4 płaczę ... Dziękuję . <3 Piękne. Biedna Danielle, szkoda mi jej, bo w większościach opowiadań ją uśmiercają . o.O Ale to było serio piękne, aż mi łzy kapały. Napisałabym jaki mam ulubiony fragment, ale musiałabym skopiować cały rozdział . :D Na pewno będę czytać, i zaobserwowałam . :) pozdro i dzięki za komentarz u mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za smutnymi chwilami, ale wiem że są one nieodłączną częścią każdej historii. Właśnie te chwile, w twoim wykonaniu podobają mi się najbardziej. Wspaniale opisujesz przeżycia chorej Danielle i mimo wszystko, uważam że to po prostu piękne. to, że stara się trzymać, to że próbuje teraz wszystko naprawić i wszystkim powiedzieć, że ich kocha. Po prostu genialne.

    http://i-just-trying-read-the-signals.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak czytałam ten list, to doszło do mnie, że naprawdę Danielle umiera. Jest mi z tego powodu przykro, ponieważ nie lubię tego momentu, kiedy odchodzi jakiś bohater... Jest wtedy jakoś smutno..
    Nowa bohaterka? Wspaniale :) Może wprowadzi odrobinę radości po utracie Danielle. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały, ponieważ uważam, że genialną jestem pisarką ;**

    http://faith--hope--and--love.blogspot.com/
    http://more--than--this.blogspot.com/
    http://truth-leads-to-happiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow... Cudo ...
    Jak się domyślam Jade dostanie narząd Danielle, ale to tylko domysły :P
    Nie mogę się już doczekać kolejnego : P

    Pozdrawiam : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy czytałam list Danielle, to aż się popłakałam. Ciekawe co się dalej wydarzy. Czyżby Dan okażę się dawcą serca dla Jade ? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Smutny rozdział, nikt nie chce, żeby Danielle umierała, ona jest jedną z najfajniejszych postaci w Twoim opowiadaniu. Dobrze, że jakoś się trzyma i chce spędzić swoje ostatnie chwile z przyjaciółmi. Domyślam się jedynie tego, że Jade będzie miała jakiś wątek z Danielle.
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! :)

    http://chasing-down-the-dream.blogspot.com/
    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam błyskawicznie twojego bloga, który mnie niesamowicie wciągnął! Masz mega talent♥♥
    Biedna Danielle ;c <3
    Dodawaj szybko nn;*
    dodaję do obserwowanych.
    zapraszam do siebie.
    http://cause-there-is-nobody-else-darling.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wciągające, czekam na następny rozdział ! ♥

    http://inlifethereisonlyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietne! Wzruszające czytelnika i to jest piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo wzruszające :< jejku ... ale piękne

    Zapraszam na nowy post na blog www.young-pretty-lovely.blogspot.com gdzie znajduje się informacja o nowym blogu :)
    `Blanca

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię smutne historie , ten rozdział jest jednym z moich ulubionych !xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Smutne historie są najlepsze <3
    Kocham Cię za ten blog i czekam na nexta!
    zapraszam do siebie -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/ - Blanca <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne, smutne ale piekę <3 Zapraszam do rejestracji http://shinybox.pl/?ref=3c745a1 ;]

    OdpowiedzUsuń
  17. witam,pojawił się nowy rodział na blogu www.mean-hungry-lovers.blogspot.com , zapraszam serdecznie do czytania i komentowania :) pozdrawiam, `Blanca

    OdpowiedzUsuń