niedziela, 27 maja 2012

Dziewięć


Faye.

Ostatni tydzień był całkiem zwyczajny nie licząc tego, że cały czas jeździłam z tatą oglądać nowe miejsca, gdzie moglibyśmy zamieszkać
Był piątek i oglądaliśmy siódme z kolei mieszkanie.
- Tam mają Państwo dwie sypialnie i garderobę.- mówiła oprowadzająca nas agentka nieruchomości, która podejrzanie uśmiechała się do taty.- To chyba coś dla ciebie?
- Nie, dziękuję ale nie przepadam za garderobami wolę mieć w pokoju szafę.- odpowiedziałam , tata chciał coś powiedzieć jednak w tym momencie zadzwonił mój telefon. Przeprosiłam po czym przeszłam do innego pokoju aby odebrać.
- Ratujesz mi  życie.- powiedziałam.
- Też się cieszę, że cię słyszę.- odpowiedział Niall.- masz jakieś plany na wieczór?
- Raczej nie. Powinnam się pakować i przygotowywać swoje rzeczy do wyprowadzki ale szczerze nie mam na to ochoty.
- To dobrze się składa, ponieważ chciałem cię zaprosić na spacer i może na kolację.
- Na randkę?- zaśmiałam się jednak reakcja chłopaka całkowicie mnie zaskoczyła.
- No właściwie tak.- odpowiedział zmieszany.- Miałabyś ochotę?
- Jasne to o siódmej pod … - nie zdążyłam dokończyć, ponieważ blondyn mi przerwał.
- Właściwie to pozwól, że pod ciebie podjadę.
- Nie ma sprawy, to do zobaczenia.
- Cześć.- powiedział i rozłączył się, a ja wróciłam do taty, który właśnie rozmawiał z kobietą o cenie apartamentu.
- Już wróciłaś, Faye poznaj nasze nowe mieszkanie, oczywiście jeżeli ci się spodoba. – zaczął mój rodziciel.
- Pewnie, że mi się podoba.!- krzyknęłam i rzuciłam się na tatę. Moja radość nie była spowodowana nowym mieszkaniem, a tym że miałam spotkać się z Niallem.  Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że to nie zwykłe przyjacielskie spotkanie, a randka.
- Tato pozwolisz, że pójdę do sklepu? – spytałam nieśmiało.
- Moja mała córeczka idzie na randkę. – odpowiedział i przytulił mnie, widząc moją minę dodał.- Może nie jestem już najmłodszy ale słuch to ja mam dobry.
- Świetnie.- mruknęłam i ruszyłam do wyjścia.

Niall

- I jak zgodziła się?- jako pierwszy krzyknął Zayn.
- No tak.- wyszczerzyłem się.
- Gdzie ją zabierzesz?- kontynuował mulat.
- Na jedzenie.
- No dobrze ale chyba nie do Nandos, prawda?
- Czemu nie?- spytałem.
- Ty mnie czasem załamujesz. – powiedział i zrobił mi wykład na temat tego jak powinna wyglądać randka.

Gabrysia

Mimo, że impreza urodzinowa nie do końca była urodzinowa okazała się strzałem w dziesiątkę i wszyscy dobrze się bawili. Największym zaskoczenie było dla mnie zachowanie Faye oraz Nialla, ponieważ cały wieczór spędzili  tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie.  Resztę weekendu spędziłam z Bartkiem niestety musiał on chodzić w tygodniu do szkoły i zostawałam sama.
Cały piątkowy ranek paradowałam po mieszkaniu w za dużej bluzce cookie monster i czarnych bokserkach, około piętnastej ktoś zadzwonił do drzwi.
- Mówiłam ci żebyś brał klucze.- wrzasnęłam jednak kiedy otworzyłam drzwi moim oczom nie ukazał się kuzyn, a Harry.- O hej co ty tu robisz?- powiedziałam lecz chłopak zamiast mnie słuchać jeździł po mnie oczami, w ramach protestu zamknęłam drzwi.
- No weź przepraszam ale to nie moja wina, że rozproszyła mnie pół naga dziewczyna.  – odpowiedział, a ja lekko uchyliłam drzwi, od razu się uśmiechnął.
- Po pierwsze nie jestem pół naga, a po drugie co tu robisz?
- Chciałem cię gdzieś wyciągnąć ale może wolisz zostać w domu.
- Nie, wolę gdzieś wyjść. – odparłam i otworzyłam drzwi.- Daj mi kilka minut na przebranie i zaraz wracam.

Harry

Nie miałem co dzisiaj robić bo każdy z chłopaków był czymś zajęty. Liam dzwonił po lekarzach z całej Europy żeby dowiedzieć się o sposoby leczenia raka, Louis wybrał się z Eleonor do kina, a Zayn doradzał Niallowi jak ten powinien się zachowywać przy Faye.
Tak więc postanowiłem wybrać się do Gabe. Gdy doszedłem pod mieszkanie Bartka usłyszałem głośną muzykę. Po chwili w drzwiach stanęła kuzynka mojego przyjaciela. Była ubrana jedynie w koszulkę i jak podejrzewam majtki, nie powiem zrobiła na mnie wrażenie, ponieważ wyglądała uroczo. Niestety zorientowała się, że od kilku sekund nie odrywam od niej wzroku i zamknęła mi drzwi przed nosem, była pierwszą dziewczyną, która postąpiła ze mną w ten sposób. W końcu wpuściła mnie i poszła się przebrać, nie musiałem długo czekać.
- No to gdzie idziemy?- spytała wchodząc do salonu.
- Nie wiem wybierz jakieś miejsce, dostosuję się.- wyszczerzyłem się.
- Jest tu gdzieś jakieś wesołe miasteczko?
- 30 km za Londynem jest najbliższe. – odpowiedziałem.
- No to postanowione. – powiedziała i ruszyła w stronę drzwi. W czasie drogi rozmawialiśmy oraz podśpiewywaliśmy różne piosenki lecące w radiu, po kilkudziesięciu minutach dojechaliśmy na miejsce.
- Dom strachów?- zaproponowałem jednak dziewczyna pokiwała przecząco głową i wskazała pewne miejsce palcem. Spojrzałem w tę stronę i ujrzałem tak zwaną ‘latającą ławkę”, która była wysoka na kilkadziesiąt metrów oraz spadła bezwładnie. – Chyba sobie żartujesz?
- A wyglądam jakbym to robiła.- uśmiechnęła się. Okazało się, że ta cała karuzela nie była taka zła.

Gabrysia

Dzień spędzony z loczkiem okazał się być jednym z lepszych dni mojego życia, od dawna nie śmiałam się tak bardzo jak to robiłam przy chłopaku. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas ostatniego dnia spędzonego z Julką, ta myśl przyszła mi do głowy gdy wyszliśmy z auta i staliśmy przed drzwiami prowadzącymi do apartamentowca. Chłopak zobaczył, że posmutniałam.
- Coś się stało?- spytał.
- Nie, przepraszam ale w jutro jest pierwsza  rocznica śmierci mojej przyjaciółki.- powiedziałam, a Hazza otarł palcem łzę, która właśnie spływała po moim policzku.
- Może chcesz żeby do ciebie z chłopakami przyszedł, bo z tego co wiem Bartek znowu cały weekend spędza z Crystal.
- Nie trzeba ale dziękuję, nie tylko za to ale i za cały dzisiejszy dzień. Do zobaczenia.- powiedziałam i pokierowałam się w stronę wejścia jednak poczułam, że ktoś łapię mnie za dłoń i obraca w swoim kierunku.

Harry

No i stało się, pocałowałem ją. 

Przepraszam bo nie wyszedł tak jakbym chciała. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli o ten ostatni fragment, bo może to jest za szybko. 
Jeżeli mam być szczera to ten rozdział do tej pory sprawił mi największy problem ale to cała ja bo np. mam już cały rozdział 10 ! 
Dodam go w piątek albo sobotę, ponieważ w czwartek mam prezentację projektu gimnazjalnego<trzymajcie kciuki>♥
10 rozdział wyjaśni nam sporo rzeczy.
Kochani dziękuję wam za te 1800 wejść, każdy komentarz i 10 obserwatorów. Na samym początku byłam przekonana, że nikt tego nie będzie czytał,a tu taki szok ;).
Jesteście wielcy.

11 komentarzy:

  1. Rozdział oczywiście bardzo fajny, ale szczerze wolałabym żeby Gabrysia była z Louisem :) :p
    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny .. Szkoda, że taki króciutki ..
    Już nie mogę się doczekać kolejnego ;p

    Pozdrawiam
    http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. nie dziw się tak, bo świetnie piszesz:) z czasem będzie ci przybywało wejść i komentarzy i obserwatorów:) a co do rozdziału to-jak mogłaś tak go zakończyć?!;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, szkoda tylko, że trochę krótki <3
    Podoba mi się sposób w jakim piszesz tzn. ta zmiana perspektyw. Nadaje jakby dynamizm całemu opowiadaniu.
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :>

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku.! Twój blog jest boski.!: **
    Hazza i Gabrysia <3
    Szkoda tylko,że krótki .;/
    Czekam na NN .:*
    +Jak bd miała czas to zaglądnij do mnie. : )
    http://anotherxlifexx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak.. piszesz pięknie <3
    I chciałam powiedzieć, że masz już 11 obserwatorów <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam bardzo ;)
    To wiele dla mnie znaczy

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękujedziękujedziękujedziękujedziękuje, że skomentowałaś mojego bloga ponieważ tym sposobem trafiłam na to zajebiste cudo, które tworzysz! jesteś zajebista! naprawdę :O przeczytałam wszystko w półtorej godziny i jestem pod wielkim wrażeniem! czekam z niecierpliwością na następny rozdział! obserwuję! :*
    xoxo <3

    OdpowiedzUsuń
  9. O Jezusiu jaki ty masz talent! Piszesz świetnie ♥ I dziękuje za skomentowanie mojego bloga to dla mnie wiele znaczy.
    Mam nadzieję, że rozdział dziesiąty dodasz szybko, gdyż umieram z ciekawości :)
    Udanej jutrzejszej projekcji! **
    ps. Dodałam do obserwatorów

    OdpowiedzUsuń
  10. Super ! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń